Polowanie na szejka

Wiza do Zjednoczonych Emiratów Arabskich też już jest !!! Tak wiec 4 października spędzimy w Dubaju!!! Co prawda tylko 1 dzień ale zawsze to coś! Może poznam jakiegoś przeciętnego szejka ze skromnymi kilkuset bańkami na koncie 🙂

Już niebawem mam nadzieję moje zdjecia w podobnym lub lepszym stylu 😛
burj-al-arab-dubai-hotel-sail-arab-emirates

dubai_01

Kingdom of Thailand Visa

Aż wierzyć mi się nie chce, że to jeszcze tylko 2 tygodnie zostały do wyjazdu!!! TYLKO 2 tygodnie!! Nie wiem na ile przed podróżą ma sie reisefieber, czy w ogóle jest na to jakiś odpowedni czas, ale ja już mam. Podniecenie, ekscytacja ale i nerwy, kompletowanie „ekwipunku” i ciągle nękające myśli czy jeszcze coś potrzebuje? Czy o czymś nie zapomniałam? Co brać ze sobą a co nie. Żeby się nie „przepakować”, ale i żeby niczego ważnego nie zabrakło. To niemal oczywiste, że czegoś ważnego zapomne 😛 Nie sądze by to był jakiś problem, bo nie jadę do krajów trzeciego świata i nie będzie problemu żeby sobie to dokupić, po cenie zapewne dużo atrakcyjniejszej niż w Polsce. Ale męczy sama świadomość tego, że i tak powiem: „Wiedziałam, że czegoś zapomnę!!”. Co prawda mam liste potrzebnych rzeczy i spraw do załatwienia, ale wiecie jak to jest… 😛

A z kolejnych ZAŁATWIONYCH spraw – mamy wizy do Tajlandii. Wniosek o wize do Emiratów Arabskich złozony i czekamy na mam nadzieje pozytywne załatwienie sprawy. Chociaż czy samotna europejka może wjechać do ZEA? Będę udawać drugą żonę Michała 🙂

wiza

Witaj szkoło

Dziś 1 września. Pełno policji na mieście, pozamykane ulice, zakaz parkowania samochodów, rządowe limuzyny, dziennikarze, transmisje, historia. Dla wszystkich pamięć o II wojnie światowej, jej ofiarach, pragnienie by czegoś podobnego nigdy nie doświadczyć.

A dla innych wileki dzień, pierwszy dzień w szkole 🙂 Pamiętam gdy się nie mogłam doczekać rozpoczęcia roku! A szczególnie tego pierwszego w PIERWSZEJ klasie. Bo już byłam taka dorosła. A mój braciszek Rafałek mógł mnie tylko odprowadzić pod szkołę. Pamiętacie wieśniackie tornistry kupowane na Jarmarku Dominikańskim i aksamitki wiązane pod szyją? 🙂 Aż łezka w oku się kręci….

madzia&rafałek